Emocje tego lata rozgrzewa nie tylko mundial. Do 29 czerwca potrwa zacięta rywalizacja o nazwę nowej ulicy w Browarach Warszawskich zainicjowana przez Echo Investment. Na stronie www.twojaulica.pl entuzjaści Sfinksów Warszawskich ścierają się z miłośnikami Wolskiej Krachli oraz zwolennikami Haberbuscha i Schielego. Liczy się głos każdego mieszkańca stolicy, a wyniki poznamy na początku lipca. Aby jednak nie strzelać „na ślepo”, Muzeum Warszawy - patron akcji i współtwórca proponowanych nazw - wyjaśnia ich pochodzenie.
Nowa ulica w sercu Warszawy to wydarzenie, które nie zdarza się często. Gratka nie tylko dla varsavianistów, ale również dla wszystkich mieszkańców stolicy. Trakt stanie się ważną częścią Browarów Warszawskich, mikrodzielnicy realizowanej przez Echo Investment. Droga rozpocznie się przy Bramie Browarów, czyli ulicy Grzybowskiej i połączy ze sobą biurową i mieszkalną część nowego kwartału. Przy części mieszkaniowej spotka się z ulicą Krochmalną.
Wiadomo jak nowa ulica będzie wyglądała, wiadomo, którędy pobiegnie. Kwestia nazwy rozstrzygnie się dzięki zaangażowaniu mieszkańców stolicy. Pierwszym krokiem organizatorów było zwrócenie się o pomoc do Muzeum Warszawy. Chodziło o to, by nowa nazwa nie tylko dobrze brzmiała, ale także współgrała z tożsamością i historią wyjątkowego miejsca, jakim były w przeszłości i stają się obecnie Browary Warszawskie.
Cieszymy się, że warszawiacy tak chętnie zaangażowali się w prowadzony przez nas plebiscyt. Każdy z nas ma swojego faworyta, któremu wiernie kibicuje w tej rywalizacji. Z zaciekawieniem podglądamy jaką nazwę typują głosujący. Co zaskakujące, dwie nazwy prowadzą bardzo wyrównaną walkę. Oczywiście nie chcemy nic sugerować, tylko jeszcze goręcej zachęcamy do odwiedzenia adresu www.twojaulica.pl i oddania głosu. Aby poznać prawdziwego zwycięzcę przedłużamy całą akcję o kolejny tydzień, w związku z tym głosy można oddawać do 29 czerwca – zdradza Rafał Mazurczak, członek zarządu Echo Investment.
Trzy wypracowane we współpracy z Muzeum Warszawy propozycje to: “Haberbuscha i Schielego”, “Sfinksów Warszawskich” oraz “Wolskiej Krachli”. To spośród nich wybierać mogą warszawiacy na stronie plebiscytu - www.twojaulica.pl. Choć pośpiech jest wskazany – głosowanie trwa tylko do 29 czerwca - przed podjęciem decyzji warto dowiedzieć się, co mają do powiedzenia kuratorzy muzeum na temat każdej z propozycji.
Propozycja 1. Ulica Sfinksów Warszawskich
Nie jest do końca jasne, dlaczego właśnie ten starożytny stwór został symbolem warszawskiego piwa. Eksperci z Muzeum Warszawy podpowiadają jednak, że w XIX wieku popularne w architekturze były tematy orientalne i ornamenty inspirowane egzotyką i nie wykluczone, że pomysł narodził się na fali tej mody. Nie wykluczone również – tak twierdzi rodzina byłych właścicieli browarów – że dwie żeliwne figury Sfinksów przy bramie dawnych browarów postawiono po to, aby symbolicznie strzegły tego, co w browarnictwie najcenniejsze, czyli oryginalnej receptury. Rzeźby mają kobiecą budowę przedniej części korpusu, a odlane zostały z jednej formy. Obecnie są eksponatem w Muzeum Woli.
Zagadką dla badaczy historii stolicy jest też odpowiedź na pytanie rzeźby stały się inspiracją do umieszczenia symbolu sfinksa na etykiecie piwa, czy było na odwrót. Najwyraźniej sfinksy warszawskie, podobnie jak egipskie, muszą mieć swoje tajemnice.
Propozycja 2. Ulica Wolskiej Krachli
Na otwartej właśnie w Muzeum Warszawy wystawie “Rzeczy warszawskie” wypatrzyć można niezwykły eksponat. To niemal stuletnia butelka wyprodukowana w hucie szkła Przyszłość w Tłuszczu dla Zjednoczonych Browarów Warszawskich Haberbusch i Schiele. Pod taką nazwa wolski browar funkcjonował w okresie międzywojennym. Na samym dnie znajduje się ostatni łyk wyprodukowanego w nim napoju. To, że przez te wszystkie lata nie wyparował, dowodzi jak skutecznym zamknięciem była krachla. Mocowany metalowymi uchwytami do szyjki korek wprowadzono w Browarach Warszawskich w latach 20. XX w. Wykonany był z porcelany, co nadawało butelce stylu.
Zagadka jaki napój jest w środku – piwo, czy lemoniada - już wkrótce może się wyjaśnić, bo eksperci z Muzeum Warszawy przymierzają się do analizy zawartości butelki. Kształt i kolor szkła butelki sugerują napój bezalkoholowy, ale pewność dadzą tylko specjalistyczne badania.
Propozycja 3. Ulica Haberbuscha i Schielego
Faktem jest, że twórcy browaru w Warszawie - Błażej Haberbusch i Konstanty Schiele - nie mają do tej pory swojej ulicy w Warszawie. Faktem jest również to, że jak mało kto na swoją ulicę zasługują. Obaj panowie (oraz z ich potomkowie) przez lata zapewniali warszawiakom pracę, dobre zarobki oraz regionalny produkt, który stał się dla miasta powodem do dumy i ważnym elementem jego tożsamości. W dobie dyskusji na temat “słoików” i imigrantów warto pamiętać, że założyciele browaru na Grzybowskiej pochodzili z niemieckich rodzin, które szybko stały się po prostu warszawskie. To dowodzi że wielokulturowość funkcjonowała w tym mieście już dawno temu.
Warto dobrze się zastanowić nad wyborem, gdyż każdy może oddać w tylko jeden głos. Plebiscyt potrwa do 29 czerwca, a jego wyniki ogłoszone zostaną na początku lipca.
Browary Warszawskie to teren między ulicami Grzybowską, Wronią, Chłodną i Krochmalną, który Echo Investment na nowo wkomponuje w tkankę miejską. Powstaje nowy, otwarty dla wszystkich miejski kwartał, tworzony przez budynki mieszkalne, biurowce oraz place publiczne, miejsca odpoczynku i rekreacji, kawiarnie, restauracje i sklepy.
To miejsce z piękną historią, ale przede wszystkim nowoczesny, funkcjonalny i całościowy zamysł urbanistyczny i architektoniczny. Znajdą się tu cztery biurowce, pięć budynków mieszkalnych, ponad 8 tys. mkw. przestrzeni przeznaczonej na usługi, restauracje, sklepy, świetnie zaaranżowane przestrzenie publiczne z miejskimi skwerami, kameralnymi uliczkami i wygodną przestrzenią pełną zieleni. Niewątpliwymi zaletami tego miejsca są również bliskość centrum Warszawy, stacji metra czy dostępność rozwiniętej komunikacji miejskiej.